Dziecko z psychologiem
Dom i Rodzina

Jak mądrze chwalić dziecko

Dzieci to nasz najcenniejszy skarb. Nic zatem dziwnego, że staramy się dać im wszystko to co najlepsze. Chcemy by wyrosły na zaradne, pełne życia i wiary we własną wartość osoby. Instynktownie wiemy, że aby osiągnąć ten cel, powinniśmy chwalić dokonania naszych pociech. Tylko jak to robić? Czy wzorem Amerykanów wykrzykiwać entuzjastycznie i często: Super! Jesteś świetny! Czy może jednak postarać się zrozumieć mechanizm działania pochwał i poszukać innej drogi?

Jak nie chwalić dzieci

Entuzjastycznie wykrzykiwana pochwała w stylu: jesteś wspaniały, to nic innego jak rodzaj oceny, określenia czy jesteś dobry czy zły. Część dzieci słysząc takie zdanie zirytuje się, ale większość zdecydowanie się ucieszy, bo przecież każdy lubi być zauważony i doceniony. Tak wypowiedziana pochwała sprawia, że dzieci stają się bardziej czułe na nasze oczekiwania czy preferencje, a pochwała staje się swoistą nagrodą. Niestety, zdaniem psycholog Katarzyny Stefaniak tak sformułowana pochwała wypacza poczucie własnej wartości. Obdarowane nią dziecko nie spogląda w siebie. W pewnym momencie dochodzi do sytuacji, w której dziecko, a później dorosły, w codziennym postępowaniu kierują się cudzymi ocenami. Nie mają własnego zdania na temat rzeczy, nie wiedzą czy coś lubią. Mają za to ogromną ilość wiedzy na temat tego co lubią inni. Taka osoba nie opowie co u niej słychać, ale chętnie opowie o życiu osób, której oceny ją kreowały. Taki sposób wartościowania własnego życia może doprowadzić do skrajnie nasilonych trudności.

Pewna młoda, inteligentna i wrażliwa kobieta, z dozą radości i lekkiego zażenowania opowiada, że idąc na dzisiejszą sesję terapeutyczną zauważa na swoich spodniach kilka plamek. Mimo tego, że plamki nie były specjalnie duże, czy rzucające się w oczy, normalnie wróciłaby do domu, żeby się przebrać. Spóźniłaby się, lub nie dotarła na sesję wcale. Dziś jednak przełamała się i przyszła. To nasz mały wspólny sukces. Bo wcześniej prawdopodobnie nie dotarłaby na nasze spotkanie, tak jak nie docierała na wiele innych w przeszłości. Nastawiona na oceny innych i oczekująca od siebie perfekcji w każdym aspekcie, zawsze w towarzystwie niepokoiła się, czy przypadkiem nie robi czegoś źle, że przez swoją niedoskonałość staje się ciężarem dla przebywających z nią osób.

Ten opis to oczywiście czysta fikcja, jednak w codziennej pracy terapeutów zdarzają się nawet bardziej skomplikowane przypadki, których wspólnym mianownikiem jest niewłaściwie użyta pochwała.

Pochwała w formie oceny jest rodzajem oddziaływania na drugą osobę i kierowania jej postępowaniem. Tak użyta pochwała rodzi w dziecku poczucie, że jego wartość zależna jest od spełniania oczekiwań dorosłego. Z wiekiem model przenosi się w dalsze, dorosłe życie, a rolę rodzica przejmą inne ważne osoby w najbliższym otoczeniu.

Psycholog z Warszawy doradza rodzicom

Alternatywa?

Dzieci instynktownie zabiegają o naszą uwagę. To ona zapewnia im bezpieczeństwo. I to ona jest im bardziej potrzebna niż ocena. Zamiast wykrzykiwać z entuzjazmem jesteś super, kiedy dziecko postanawia pochwalić się swoim obrazkiem, ucieszmy się, że go nam pokazało. Zainteresujmy się tym dziełem, dopytajmy co przedstawia. Zainteresujmy się co dziecku podoba się w tym obrazku. Podzielmy się naszymi odczuciami w stosunku do obrazka. To właśnie ta istotna różnica. Ważne, by rozmawiać o dziele, poznać je i odczucia twórcy, a nie od razu wystawiać ocenę – dobrze lub źle. Poznawajmy się tak jak się poznaje nieznane lądy, którymi wszak dla siebie jesteśmy, czy to w relacji rodzić dziecko, czy też później, w dorosłym życiu. Przedłużajmy zainteresowanie dzieckiem, poświęcajmy mu czas i uwagę, bo to ona jest dla niego najważniejsza.

Jaka jest różnica?

  1. Obdarzone zainteresowaniem i odpowiednio stymulowane pytaniami o własne odczucia, dziecko uczy się zaglądać w siebie. Uczy się odnajdywać i nazywać swoje odczucia. Uczy się wyrażać swoją opinię na otaczający świat i siebie samo.
  2. Poczucie bycia ważnym jest tu budowane na zainteresowaniu samym dzieckiem, jego wewnętrznym światem, a nie dziełem, które stworzyło. Dziecko uczy się, że ważne jest to co myśli i czuje.
  3. „Jesteś wspaniały” czy „fajne, fajne” to wyjątkowo krótkie interakcje z dzieckiem. A to uwaga i czas jakie mu poświęcamy są prawdziwą miarą nasze oddania. Szybko oceniając nie poznajemy drugiego człowieka, żyjemy naszymi wyobrażeniami o nim.
  4. Uwaga i próba poznania jest fundamentem kontaktu z dzieckiem. Nasza uwaga uczy go wyrażania uczuć własnych, uczy go zainteresowania uczuciami innych.
  5. Uwaga poświęcana dziecku zachęca je do okazywania takiego samego zainteresowania otaczającemu światu, ludziom czy w końcu samemu sobie. To najlepsza droga do rozwoju.

Podobnie jak z małym dzieckiem i jego rysunkiem wygląda sytuacja ze starszym ciut dzieckiem i jego nauką.  Nasza uwaga uczy go stale zaglądać w siebie, dostrzegać własne wady i zalety, zauważać i doceniać własny rozwój. Dla nas dziecko na zawsze pozostanie właśnie dzieckiem, ale dzięki naszej uwadze i umiejętnemu budzeniu w nim ciekawości siebie i świata, to właśnie świat zyska istotę nastawioną na rozwój i niebojącą się słów krytyki. Istotę świadomą własnej wartości.

Warto podobnie traktować swoje wewnętrzne dziecko 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.