Smartfon korzystający z sieci 5G
Dom i Rodzina

Sieć 5G, a projektowanie elektroniki

Parę miesięcy temu głosy na temat powstania nowej sieci 5G wszystkim wydawały się odległą i abstrakcyjną wizją. Dziś 5G wielkimi krokami wchodzi na rynek. Przewaga techniczna jaką ma ta sieć jest nie do porównania – duża przepustowość, niewiarygodna szybkość i brak opóźnień. Technologia 5G i nowoczesne projektowanie elektroniki, to odpowiedź na coraz większą popularność łączności cyfrowej i wykorzystywania danych. Co trzeba wiedzieć o technologii 5G? Jakie możliwości rozwoju może mieć w tym produkcja elektroniki?

Jak działa 5G?

Komunikacja, która działa w sieci 5G jest realizowana na wyższych częstotliwościach i szerszym paśmie w porównaniu do poprzedniej sieci. Do teraz zakres obejmował od 2 do 8 GHz, a rozszerzony zostanie w sieci 5G na fale milimetrowe, aż do 24-100 GHz. Zwiększone pasmo i wyższa częstotliwość gwarantuje lepszą prędkość transmisji, jednak wymaga ustawienia większej ilości stacji bazowych. Fale są silniej tłumione i w ten sposób także powiększa się wrażliwość propagacji na istniejące przeszkody różnego rodzaju – drzewa, mury czy deszcz. Uzyskanie powszechnie dostępnego zasięgu 5G wymaga zainstalowanie dużo większej ilości nadajników, które znajdować się będą znacznie bliżej ziemi. Sieć 5G może także korzystać z pełnego widma sieci 4G za pomocą sygnału o nazwie Sub-6, ale wtedy odbywa się to kosztem spadku wydajności. Mankamentem sieci 5G jest prawdopodobieństwo, że nigdy nie obejmie ona obszarów wiejskich.

Jakie możliwości dostaje producent elektroniki od sieci 5G?

Sieć 5G jest bardzo szybka i nie opóźnia procesu pobierania danych. Daje to mnóstwo innowacyjnych rozwiązań technologicznych i dzięki tym walorom lepiej i szybciej może rozwijać się także produkcja elektroniki. Razem z rozwojem tej sieci znacznie bliższe wydaje się powstawanie takich technologii jak autonomiczne samochody, które łączą się z siecią i innymi pojazdami, infrastrukturą oraz pieszymi, dzięki czemu staną się bardzo bezpieczne. Zintegrowane zabezpieczenia z rdzeniem architektury sieci technologia 5G może być bardzo bezpieczną infrastrukturą dla Internetu Rzeczy, na czym w efekcie skorzystają zakłady przemysłowe. Sieć 5G przyniesie także korzyści dla medycyny, ponieważ brak opóźnień umożliwi np. zdalne wykonywanie operacji chirurgicznej.

Plusy sieci 5G, to już fakty, dalej jednak nie wiadomo jak wykorzysta ją niejeden producent elektroniki, ponieważ możliwości jakie ona daje są ogromne i bardzo zróżnicowane. Sieć 5G daje możliwość nowego zarządzania konserwacją dużych maszyn takich jak samoloty oraz sprzęt górniczy. Tego typu rozwiązanie działać będzie na zasadzie zamontowania czujników, które będą monitorować stan podzespołów i informować o konieczności wymiany lub naprawy.

Czy sieć 5G stanowi zagrożenie?

Sieć 5G rozprzestrzenia się poprzez fale. Wykorzystuje takie z nich jak fale radiowe centymetrowe i milimetrowe. Częstotliwość jaką się zakłada, to 700 MHz od 3,4 do 3,8 GHz oraz 26 GHz. Te fale, to fale niejonizujące, które mają niższą częstotliwość i większą długość fal od promieniowania jonizującego, takiego jak rentgenowskie, gamma i ultrafioletowe, które uznane są za szkodliwe. Wielu przeciwników sieci 5G twierdzi, że częstotliwości jakie są przy niej wykorzystywane przypominają te, które występują w kuchenkach mikrofalowych. Wielu ekspertów twierdzi jednak, że promienie niejonizujące jedyne co mogą robić, to ogrzewać tkankę i w efekcie wysokiego narażenia na to promieniowanie może dojść do uszkodzenie struktur biologicznych wrażliwych na temperaturę, w tym także organizmów ludzkich. Różnica jest taka, że sieć 5G wykorzystuje nadajniki o dużo mniejszej mocy. Mikrofalówki działają z mocą 600 – 1000 W na małej powierzchni, a domowy router wykorzystuje moc 0,1 W i nie skupia fal w jednym punkcie. Tak samo jest z nadajnikami 5G, których wielokrotnie niższa moc nie jest w stanie wpłynąć na żadne żywe organizmy, w tym ludzi. Aby ich działanie było szkodliwe dla naszych organizmów, musielibyśmy znajdować się kilka centymetrów od nich, a cała moc musiałaby się skupiać na jednym punkcie naszego ciała i nawet wtedy osiągnęłyby zaledwie 1% mocy kuchenek mikrofalowych.